środa, 6 listopada 2013

Lauren Oliver - "7 razy dziś"

Autor: Lauren Oliver
Tytuł: 7 razy dziś
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Data wydania: 2011
Ilość stron: 384
Ocena: 7/10

Opis:

Co by było gdybyś miał tylko jeden dzień do przeżycia? Co byś zrobił? Kogo byś pocałował? I jak daleko byś się posunął, aby ocalić swoje życie?
Samantha Kingston ma wszytko - najbardziej uroczego chłopaka, trzy wspaniałe przyjaciółki i pierwszeństwo we wszystkim w szkole Thomasa Jeffersona, od najlepszego stolika w stołówce po najbardziej pożądane miejsce na parkingu. Piątek dwunatego lutego powinien być kolejnym dniem z jej sielankowego życia.
Jednakże zamienia się on w jej ostatni dzień życia. Wtedy dostaje drugą szansę. Siedem szans. Przeżywając ostatni dzień w ciągu jednego tygodnia, rozwikła tajemnicę swojej śmierci. Odkryje prawdziwą wartość wszystkiego, co może stracić...
 

Recenzja:

„Ale kiedy noc się zaczyna, wszystko jest możliwe.”

Samantha Kingston jest teraz niezwykle popularną dziewczyną. Spełniły się jej marzenia. Ma trzy oddane przyjaciółki (które mają przed sobą naprawdę wiele sekretów), przystojnego chłopaka (który nie jest zbyt inteligentny). Jest też zdecydowanie bardzo popularna. Nie spodziewa się jednak, że dopadnie ją fatum i sprawi, że będzie ona musiała zastanowić się nad swoim życiem...

„Czasem boję się zasnąć z powodu tego, co za sobą zostawiam.”


Sam jest bardzo intrygującą postacią. Jest otwarta, przyjazna, lubiana. Młodsi uczniowie (a także ci niepopularni) traktują ją jak swego rodzaju boginię. 
Bohaterka tak naprawdę jest bardzo wrażliwą dziewczyną, która doskonale pamięta swoją przeszłość...
Nic więc dziwnego, że fatum pozwoliło jej sprawić, by ktoś inny też mógł zmienić swoje przeznaczenie. Tak więc Sam dostaje 7 szans na poprawę swojego życia. I wszystkich tych osób wokół siebie, które tej pomocy potrzebują.

„Po to są właśnie najlepsi przyjaciele. Tak właśnie postępują. Pilnują, żebyś nie spadł w przepaść.”

Autorkę znam już z trylogii "Delirium". Zauroczona jej twórczością postanowiłam sięgnąć po jej wcześniejsze dzieło. Nie spodobało mi się jednak tak, jak trylogia. 
Uważam, że w "7 razy dziś" autorka porusza zbyt banalne tematy. Tematy, które pojawiają się w większości książek i są naprawdę bardzo, bardzo oklepane.
Miłość? Przyjaźń? Liceum? 
Te trzy rzeczy zawsze kończą się podobnym wynikiem.
Niemniej jednak Lauren Oliver zarówno w "Delirium", jak i tu potrafi zainteresować nas swoim stylem pisania. Opisy są dobre, pobudzają naszą wyobraźnię. Zdecydowany plus dla całej tej pozycji. 

„[...] jeśli przekroczysz pewną granicę i nic się nie dzieje, to granica traci znaczenie.”

Fabuła kręci się wokół Sam i tego, co robi, by sprawić, żeby skończyła się ta pętla czasowa. Bohaterka zaczyna doceniać to, co ma. Zaczyna doceniać wartość rodziny, przyjaźni, miłości. Sprawia, że postanawia zmienić się bardziej w tą dawną wersję siebie: tą, która robiła coś z pasji, nie z przymusu.
Wydarzenia następują płynnie po sobie. Czytelnik nie ma problemu z tym, żeby połapać się, co dzieje się na danej stronie. Nie ma jednak tej tajemniczej atmosfery, jaka była w "Delirium" i naprawdę bardzo chciałabym, żeby było inaczej.

„Nadzieja trzyma przy życiu. Nawet po śmierci jest to jedyna rzecz, która trzyma przy życiu.”

Okładka jest urocza. To jest kolejny plusik tej książki. Wydawnictwo zadbało o to, by prezentowała się ona dobrze. Zresztą okładki twórczości Lauren Oliver zazwyczaj są w podobnych do siebie motywowo okładkach.
Pozycję tę polecam każdemu, kto lubi pozycje młodzieżowe. Ewentualnie osobom takim jak ja - zauroczonym twórczością tej autorki.

„Wydawało mi się, że na tym polega miłość: na poznaniu kogoś tak dobrze, że wydaje się częścią ciebie.” 

Wasza Iwi :)


Książkę dostałam od Wydawnictwa Otwartego.

13 komentarzy:

  1. Lauren Oliver znam jedynie z serii Delirium. Omawiany przez ciebie tytuł czeka już jednak na półce i z pewnością po niego sięgnę w przyszłości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaintrygowałaś mnie, z chęcią do niej zajrzę

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i całkiem dobrze wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chętnie przeczytałabym tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam, niestety dobrnęłam tylko do połowy. W zasadzie to nie wiem, czemu ją odłożyłam. Muszę do niej wrócić, bo nie lubię zostawiać niedoczytanych książek. "Delirium" również miałam okazję poznać, jednak zachwycona nie byłam. Według mnie za mało dynamicznej akcji.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Autorkę kojarzyłam wyłącznie z trylogii, która nie do końca przypadła mi do gustu. Skoro tu jest słabiej, tym razem raczej się nie skuszę...

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam :) Stoi na półce już z dwa lata i cały czas zerkam na nią z przyjemnością :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś miałam ją w rękach w bibliotece, ale odłożyłam na rzecz innej pozycji.. jednak nadal tam jest i czeka, więc pewnie któregoś dnia wybór padnie jednak na nią :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam, mam na półce, najpierw bardzo mi się podobała, ale gdy przeczytałam "Delirium", zmieniłam zdanie - to I część trylogii bardzo mi się podoba, a "7 razy dziś" wypada przy niej dość blado... ;/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawe czy umiałabym dobrze wykorzystać tych siedem szans.

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmmm może kiedyś przeczytam jak wpadnie mi w ręce. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Powoli zbliżam się do tego aby po nią sięgnąć :) Trylogia Delirium też mnie zauroczyła i już nie mogę się doczekać, kiedy wyjdzie jej nowa książka ,,Panika"
    http://lubimyczytac.pl/ksiazka/183358/panic

    OdpowiedzUsuń