środa, 2 października 2013

Joe Schooman - "Bruce Dickinson. Iron Maiden"

Autor: Joe Schooman
Tytuł: Bruce Dickinson. Iron Maiden
Wydawnictwo: Anakonda
Data wydania: 2013
Ilość stron: 292
Ocena: 8/10

Opis:

Bruce Dickinson znany jest przede wszystkim jako legendarny wokalista gigantów heavy metalu – grupy Iron Maiden. Wraz z kolegami wspiął się na sam szczyt i został jedną z ikon rocka na świecie. Jego historia z czasów, gdy nie był w zespole jest również niezwykła. Od początków w zespole Samson, jednym z przedstawicieli New Wave of British Heavy Metal, aż po jego karierę solową, która przyniosła mu również duży sukces.

Mało kto jednak wie, że Bruce Dickinson to prawdziwy człowiek renesansu. Poza swoją codzienną działalnością w Iron Maiden pisze on powieści przygodowe, prowadzi programy w radiu, jest prezenterem telewizyjnym, uprawiał przez wiele lat szermierkę, pasjonuje się historią wojskowości, a gdy akurat nie koncertuje, to w wolnych chwilach pracuje jako pilot 230-osobowych samolotów Boening 757 w liniach Astraeus Airlines. O tym wszystkim również dowiecie się z tej niezwykłej biografii.

Ta książka opowiada o losach Bruce’a od czasów wczesnej młodości aż po chwile największych triumfów i obecny status legendy heavy metalu jako frontman Iron Maiden.


Recenzja:


"To nie jest historia Iron Maiden, leczopowieść o artyście, którego słowa i czyny wpisują się w świadomość ludzi już ponad trzydzieści lat."


Właściwie powyższe zdanie jest najlepszym opisem, wprowadzającym do książki. Historia bardzo kontrowersyjnej postacji muzycznej - Bruce'a Dickinsona. Bruce jest postacią historyczną, jakkolwiek absurdalnie by to nie brzmiało. Czy możemy porównywać tego bohatera na przykład z Mieszkiem I? Przecież książe też był postacią historyczną. Jednak, kiedy mówiłam tak o Dickinsonie, miałam na myśli, że wpisał się w historię, czyli dał przyszłym pokoleniom coś niezwykłego, ponadczasowego. Zapoczątkował coś. Tym czymś jest dobra muzyka, dał nam ją, nie oczekując niczego w zamian.

Jednak, czy ktoś wtedy, ponad trzydzieści lat temu wiedział kim jest ten człowiek? Nikt, no chyba, że istnieją jasnowidze. Dlatego zespoł nie był traktowany jak bogowie zstępujący z Niebios, tylko zwykłe dzieciaki, które grają coś innego.

"Na początku było im trudno - wspominał Torme. - Nastrój publiczności był nieprzewidywalny."

Co mogę powiedzieć o fabule? Nie odkryję przed Wami Ameryki, jeśli powiem, że jeśli chciałabym tutaj recenzować każdy fragment książki, napisałabym drugą powieść. Dlatego nie zamierzam tego robić, bo kto by to czytał? Znacznie opłacalniej byłoby samemu przeczytać i zanalizować niż czytać wynurzenia kogoś obcego. Dlatego ktoś bardzo mądrze kiedyś wymyślił, żeby recenzja była krótka, zawierała najważniejsze informacje i zachęcała czytelnika do książki. Nie chcę Wam dawać analizy, chcę przedstawić moją ogólną opinię.


Jeśli spodziewacie się nudnego tekstu, ogromu dat, a wręcz drugiej książki do historii, to muszę Was zmartwić. To nie jest jakiś podręcznik, to jest czysta wiedza, opowiedziana w taki sposób, że nie przeszkadza Ci data raz na jakiś czas, jeśli jest konieczna. To jest lektura must-read dla fana, nie tyle Iron Maiden, co samego Dickinsona.

Styl jest łatwy, czasem żartobliwy. Kotłownia cytatów, wypowiedzi członków zespołu, osób w jakiś sposób z nim powiązanych, samego artysty z tytułu.

Moim zdaniem potrzebne są takiego typu książki, które są powszechnie dostępne. Można iść i w kilkuset stronach (to naprawdę niewiele, bo czyta się błyskawicznie!) poznać historię zanych postaci muzycznych.
Bez zbędnych słów, przecinków, kropek. Wszystko od A do Z nasycone czystą historią. Czytając, czuję klimat tamtych lat.

Polecam nie tylko fanom Bruce'a Dickinsona. :)

Wasza Ariada :)


Za książkę dziękuję Wydawnictwu Anakonda :)



3 komentarze:

  1. Raczej nie czytam biograficznych książek, ale z takim człowiekiem musi być ciekawa i wyjątkowa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobra książka, polecam tym którzy twierdzą, że "metal to troglodyci grają". Demitologizacja gwarantowana.

    OdpowiedzUsuń