sobota, 14 kwietnia 2018

Magazyny Start Up


Tytuł: StartUp
Wydanie: marzec-maj + wydanie specjalne
Cena: 19,90 + 22,90

Od jakiegoś czasu interesuję się tematyką związaną z marketingiem i zakładaniem własnego biznesu - głównie dlatego, że w przyszłości chciałabym założyć własne wydawnictwo, albo chociażby własną księgarnię internetową, a do tego potrzeba naprawdę sporo wiedzy, której ja po prostu jeszcze nie posiadam. Kiedy zobaczyłam, że na polski rynek zaczyna wychodzić StartUp, który pod względem tematyki bardzo rzucał mi się w oczy, postanowiłam, że zapoznam się przynajmniej z dwoma jego wydaniami i wydam ocenę, czy warto go kupować stale, czy też nie - z racji tego, że jeden egzemplarz kosztuje tyle, co jedna książka z przeceny, a zdecydowanie pod względem grubości nie ma między nimi porównania, bo StartUp liczy może kilkanaście kartek.

Do magazynu StartUp podeszłam więc z wielkim zafascynowaniem i zaciekawieniem - byłam przede wszystkim ciekawa tego, czy produkt ten spełni moje oczekiwania. I tutaj muszę napisać, że pół na pół: jasne, dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy, ale część z artykułów to po prostu bzdurne ciekawostki pisane po to, żeby zapełnić kartki papieru, jak chociażby... polecenie, który express do pracy najbardziej opłaca się kupić, albo wymienienie social mediów, w których początkujący biznesmen może działać i omówienie ich (chociaż mogę się założyć, że każda osoba poniżej pokolenia, które z technologią nic wspólnego nie miało, byłoby w stanie napisać coś podobnego). Z drugiej strony pojawia się też masa tekstów, które naprawdę dały mi wiele do myślenia i rozwijały moją wiedzę. Ciężko więc powiedzieć jednoznacznie, co sądzę o tych gazetkach. Na pewno będę dalej śledziła ich losy i być może skuszę się na kolejne wydania.

Pod względem wydania i oprawy graficznej, to te magazyny to prawdziwe cudeńka - papier jest bardzo fajny w dotyku, nie podrze się go przez przypadek, bo jest grubszy niż w normalnej powieści. Co do obrazków - jest ich pełno, cała gazeta jest kolorowa, przepełniona ilustracjami i jakimiś ikonografiami. Sprawia to, że czytelnik chce brać ten magazyn do ręki i aż przyjemnie jest mu się zapoznawać z treścią - bo ta różnobarwność oddziałuje na nasze zmysły.

Wydanie, z którym się zapoznałam, to wydanie numer 28 oraz wydanie specjalne - zastanawiam się, czy gdybym czytała tę gazetkę od początku, to czy moja wiedza byłaby szersza i czy więcej treści by mnie zaintrygowało - bo wiadomo, czym więcej magazynów się ukazuje, tym poruszane są bardziej szczegóły, a nie ogólne treści, które bardziej mogłyby mnie zafascynować.

Mimo wszystko wydaje mi się że nie będę sięgać po ten magazyn regularnie - przede wszystkim dlatego, że po zapoznanych treściach mam wrażenie, że to samo znalazłabym w internecie, gdybym tylko troszkę pomyślała i napisała odpowiednie hasło w wyszukiwarce. Jeśli jednak lubicie mieć przydatną wiedzę zawsze blisko siebie i w papierowej formie, którą wszędzie możecie ze sobą zabrać, to sięgajcie śmiało po te gazetki. Na pewno nie zaszkodzą, a mogą pomóc. Tylko ja cenowo jakoś tak... nie jestem przekonana. 

Podsyłam Wam przykładowe strony magazynu: 


2 komentarze:

  1. Raczej nie będę zakładać własnej księgarni ani wydawnictwa. Ale życzę powodzenia w zakładaniu. Mam nadzieję że się uda :) Co do magazynu to tak na wpół jest pomocne dla osób, które się tym interesują. Choć skoro kolejne pół to bzdurne ciekawski to może warto sięgnąć po inne tego typu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze wiedzieć, że takie czasopismo jest na rynku. W sumie, to nigdy się tym nie interesowałam. Jednak w życiu nic nie można wykluczyć i być może kiedyś będę zmuszona otworzyć własną działalność. Wtedy fachowe porady mile widziane.

    OdpowiedzUsuń