wtorek, 22 sierpnia 2017

Katherine Webb - "Angielka"

Autor: Katherine Webb
Tytuł: Angielka
Wydawnictwo: Insignis
Data wydania: 19 lipca 2017
Liczba stron: 480
Ocena: 8/10

Opis:

W kraju pełnym tajemnic sama ustalasz reguły gry…
Rok 1958. Joan Seabrook, świeżo upieczona archeolożka, spełnia marzenie swojego życia o wizycie w Arabii i przybywa z Anglii do starożytnego miasta Maskat. Próbując zapomnieć o osobistej tragedii, chce zbadać pustynny fort Jabrin i odnaleźć ukryte w nim skarby.
Lecz Oman to kraj zagubiony w czasie – surowy, pełen tajemnic i pogrążony w krwawym konflikcie. Podróż do Jabrin może okazać się więc niemożliwa. Rozczarowanie Joan pogłębiają opowieści pionierki i odkrywczyni Maude Vickery, idolki z dzieciństwa, której dokonania rozpaliły fantazje i ambicje młodej archeolożki.
Spotkanie z niezwykłą samotniczką Maude wywraca życie Joan do góry nogami. Przyjaźń kobiet zacieśnia się, a Joan daje się wciągnąć w wir przygód. Gdy zaczyna zastanawiać się nad swoimi wyborami i motywami Maude, jest już za późno. Joan zdaje sobie sprawę, że stała się pionkiem w podstępnej grze, która ma wyrównać dawne porachunki. Teraz musi opowiedzieć się po którejś ze stron i znaleźć sposób na zatrzymanie lawiny wydarzeń, którą sama wywołała, nim dojdzie do straszliwych konsekwencji.
Czy dziewczyna, która opuściła Anglię dla tego pięknego, lecz niebezpiecznego miejsca, zdoła wrócić do domu?



Recenzja:


   Pierwszy raz miałam okazję sięgnąć po książkę Katherine Webb. Wcześniej sporo o niej słyszałam, a zwłaszcza o jej książce Echa pamięci, niestety nigdy się nie nadarzyła okazja abym miała okazję się z nią zapoznać. Teraz, kiedy mogłam przeczytać Angielkę, wiem że na pewno sięgnę po resztę twórczości autorki - ale póki co zajmijmy się Angielką, którą w końcu dziś dla Was recenzuje!

Maude jest idolką Joan z dzieciństwa. To ona zainspirowała ją do obrania takiej życiowej ścieżki, która zaprowadziła ją do Omanu. Jest to kraj pogrążony w konflikcie i niezwykle surowy dla obcokrajowców, jednak młoda archeolożka nie chce zmarnować szansy na spełnienie swoich marzeń. Przyjaźń z Maude powoduje, że jej życie zmienia się diametralnie, a wycieczka do Omanu staje się nie tylko przygodą życia.

Pewnie tego nie wiecie, bo skąd moglibyście to wiedzieć, ale gdzieś w okolicach trzeciej gimnazjum, moim planem na przyszłość było zostanie archeologiem. Starożytny Egipt był czymś, co mnie niezmiernie fascynowało i chciałam uczestniczyć w odkrywaniu tego dziedzictwa. Później moje plany zweryfikowało liceum, ale wciąż gdzieś w myślach wracam do tamtych pomysłów, dlatego też bardzo się cieszę, kiedy mogę przeczytać książkę o podobnej tematyce. Co prawda w Angielce nie ma mowy o Starożytnym Egipcie, ale i tak cieszę się że miałam okazje zapoznać się z treścią tej fascynującej powieści.

Z tego co wiem, to autorka i w tym przypadku zastosowała charakterystyczny dla siebie zabieg dwutorowej narracji. Bardzo lubię takie historie prowadzone przez dwie różne postaci, a tym bardziej jeśli jedne i drugie dzieli spora różnica czasu. Pierwsza perspektywa to rok 1958 i Joan, a druga to retrospekcje od 1909 roku, czyli Maude. Obie te historie toczą się swoimi torami, aby w końcu znaleźć wspólny koniec. Jestem pod wrażeniem, tego jak autorka splotła ze sobą losy tych dwóch kobiet. 

Zakochałam się w tylu pisania Webb. Czułam jakbym razem z bohaterkami, poznawała te wszystkie miejsca, które odwiedzały. Ciekawym posunięciem było to, że autorka umieściła swoje postacie w tle historycznym. Nie każdy musi znać historię Omanu, ale właśnie dzięki takim książkom można się dowiedzieć wielu interesujących faktów. Także poza losami bohaterek, drugoplanowo, na oczach czytelnika działa się historia obcego dla mnie państwa. Mnie się to bardzo spodobało.

Mam wrażenie, że jakoś lepiej czytało mi się te fragmenty, które były retrospekcjami, czyli historię Maud. Chyba bardziej spodobała mi się jej postać i choć Joan też bardzo polubiłam, chyba czegoś mi w niej zabrakło. Poniekąd obie są bardzo do siebie podobne, w końcu jedna się inspirowała drugą i mogłoby się wydawać, że raczej powinno być inaczej, to ich podobieństwo sprawdziło się w przypadku tej historii.

Bardzo spodobała mi się fabuła książki. Rzadko mam okazję sięgać po historie, które swoim pomysłem na całą fabułę różnią się od innych , a jednak Katherine Webb udało się stworzyć coś, czego jeszcze nie miałam okazji czytać.

Książkę czytałam kilka dni, ale nie żałuję tego, że zajęło mi to trochę czasu. Dzięki temu na dłużej mogłam pozostać w tym niesamowitym miejscu, który z każdym ponownym otwarciem książki wylewał się z jej stron.

Ja z pewnością sięgnę po inne działa Katherine Webb, a Wy jeśli tylko możecie i macie okazję zabierzcie się za Angielkę, bo czeka Was jedna z najlepszych książkowych przygód. Nie będziecie żałować tego, że sięgnęliście po tę powieść - zapewniam. 

Z gorącymi pozdrowieniami,
Klaudia.

Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Insignis

16 komentarzy:

  1. Również na przełomie podstawówki i gimnazjum chciałam zostać archeologiem. Niestety mama zniszczyła moje marzenie mówiąc, że wszystko zostało już odkryte. :P Co do książki wydaje się ciekawa, chociaż nie przebadam za książkami w których jest retrospekcja.

    OdpowiedzUsuń
  2. Recenzja bardzo zachęcająca, lista czytelnicza MUST HAVE rośnie i rośnie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Archeologiem może zostać nie chciałam, ale historię lubiłam i lubię;) Książka zapowiada się naprawdę interesująco. Aż chce się krzyknąć: Wreszcie coś innego! Na pewno zapadnie mi w pamięć na długo.
    Ciekawe wydaje się, że występuje narracja obydwu bohaterek, dzięki temu lepiej możemy je poznać. Ślicznie dziękuję za recenzję;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zachecajaca recenzja! Historia Omanu to na pewno nic o czym bym ostatnio myslala. Mozliwosc poznawania swiata,tajemniczych faktow mnie po prostu,,rajcuje" Istotna jest dla mnie fabula i brak bezsensownych opisow. Sam tytul Angielka kojarzy mi sie z czyms wytwornym, klasycznym, powalajacym...

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka zapowiada się zachęcająco. Zdecydowanie moje klimaty.

    Pozdrawiam.
    Kasia z Ebookowych recenzji
    http://ebookowe-recenzje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem czemu, ale nie potrafią zainteresować mnie książki, w których akcja toczy się w tak odległych czasach... Bo dla mnie te czasy są odległe i zwyczajnie nie umiem wczuć się w ich klimat. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię podróż w czasie, do odległej przeszłości - tam zawsze kryje się jakaś tajemnica, czekająca na ujrzenie światła dziennego... Zainteresowała mnie powyższa recenzja - zachęca, aczkolwiek nie narzuca lektury! Świetnie napisana😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja do dziś żałuję po trosze ze życie tak zweryfikoealo moje marzenia-rownie z bardzo długo chciałam zostać archeologów z tym ze mnie bardziej interesowało odkrycie Zaginionego Miasta Inkow lub Atlantydy. Jednak nie pogardzilabym żadną inną nadarzajaca się okazją do podróżowania i odkrywania starożytnych krain czy chociażby szczątków np dinozaurów.
    Myślę ze mnie również przypadła by do gustu ta książka, aż nie mogę sie doczekać kiedy będę miała możliwość po nia sięgnąć. Znając życie mój syn z chęcią odbyły podróż z tym tytułem i z mama z równą chęcią co ja sama.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Widzę, że Ci się mocno podobała. Chciałabym przeżyć tę przygodę jak Ty, razem z bohaterką. Wiesz? Też chciałam być w gimnazjum archeologiem, ale czasem tak bywa, że human ląduje w liceum jako ścisłowiec :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzadko natrafiam na książki z dwutorową narracką, jednak lubię ten zabieg, zwłaszcza jak czas wydarzeń się różni. To daje pełniejsze spojrzenie na powieść. Sam motyw archeologii, odkrywania miejsc jest szalenie ciekawy. Również konfrontacja z idolką zapowiada się ekscytująco :) Muszę przeczytać :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Przyznam, że Twoja recenzja mnie zaciekawiła. Lubię książki o "dawnych" czasach, zaś dwutorowa narracja jest dość ciekawym zabiegiem - oczywiście gdy ktoś potrafi jej właściwie użyć w swoich powieściach. Kolejnym plusem jest to, że książka nie skupia się tylko na jednej osobie, a wręcz ukazuje dzieje nieznanego nam państwa. Natomiast sama fabuła też trochę się wyróżnia, a przynajmniej dla mnie osobiście. Muszę mieć tę książkę, ot co.

    FB: Mariola Zofia Laura Marszałek

    OdpowiedzUsuń
  13. Sama nie wiem czy sięgnąć po tą pozycję czy też nie, mimo entuzjastycznej recenzji nie jestem przekonana. Nie lubię jak akcja toczy się w różnych wymiarach czasowych, zwyczajnie mnie to irytuje, także tym razem raczej podziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bycie archeologiem to takie moje niespełnione szkolne marzenie, książka z nutką historii i retrospekcjami to zdecydowanie coś dla mnie

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubię historię, uwielbiam książki, w których narracja nie jest prowadzona tylko przez jednego bohatera, ale przez dwie, trzy a nawet cztery postacie, dla mnie taka książka ma smaczek :) a tutaj wisienką na torcie jest jeszcze poznanie historii Omanu - kraju tajemniczego i tak bardzo odległego od nas :) Z przyjemnością przeczytam :) dziękuje za recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo rzadko czytam książki o takiej tematyce, ale po przeczytaniu twojej recenzji bardzo mnie zaciekawilas. Pozdrawiam Natalia Wójcik

    OdpowiedzUsuń