czwartek, 24 sierpnia 2017

Frances Hardinge - "Drzewo kłamstw"

Autor: Frances Hardinge
Tytuł: Drzewo kłamstw
Wydawnictwo: Czarna Owca
Data wydania: 2017
Ilość stron: 456
Ocena: 9/10

Opis:

Kiedy ojciec dziewczyny ginie w tajemniczych okolicznościach, Faith postanawia dojść do prawdy. Przeszukując jego rzeczy, odkrywa dziwne drzewo. Drzewo, które żywi się kłamstwami i owocuje, ujawniając skrywane sekrety. Nieprawdy wymykają się Faith spod kontroli, dziewczyna odkrywa, że tam, gdzie kłamstwa zwodzą i mamią, słowa prawdy burzą i niszczą.


Recenzja:

Czytając "Drzewo kłamstw", przypomniała mi się moja przygoda z książką "Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu". Tę historię spowijała bardzo podobna gęsta aura tajemniczości, a chwilami złowieszczości.

Jest to również typowy przykład książki z pogranicza gatunków, a skoro autorka zdecydowała się podjąć takie pisarskie wyzwanie, macie pewność, że nie brak jej polotu przy tworzeniu fabuły i interesujących pomysłów. Znakomitą robotę wykonał również tłumacz, o których pracy mało kto pamięta, a jest przecież tak ważna. Wracając do samej powieści, pierwsze skrzypce gra tutaj przede wszystkim wątek kryminalny, który zgrabnie łączy się z elementem fantastycznym, który nadaje zagadce koloru i oryginalności.

Ostatnio w recenzjach kryminałów dość często zdarzało mi się narzekać, że wydawca, aby wzbudzić zainteresowanie czytelników, wyjawia w opisie wszystkie zwroty akcji i ciekawsze elementy fabuły, które dana książka ma do zaoferowania. W przypadku tej powieści opis jest wzorowy, więc stanowi jedynie blade preludium do właściwej historii. Oczekiwałam od "Drzewa kłamstw" zdecydowanie zbyt mało i w tym wypadku autorka pozytywnie mnie zaskoczyła. Tak naprawdę nie wiedziałam, na jaki rolearcoaster emocji się piszę, ani jak wielkiego książkowego kaca będę musiała leczyć.

Zacznijmy jednk od początku. Akcja "Drzewa kłamstw" toczy się w w małym miasteczku w Anglii w samym środku epoki wiktoriańskiej, co ma niemałe znaczenie dla historii tytułowego drzewa. Samo drzewo pełni rolę podobną do sokoła u Boccaccia, ponieważ pojawia się w momentach przełomowych dla fabuły i spaja całą historię. Ten Święty Graal dla jednych stał się początkiem niebezpiecznej obsesji, dla innych prawdziwym przekleństwem. W życiu głównej bohaterki powieści, młodej Faith odegrał rolę katalizatora jej rządzy przygody i buntu przeciwko ograniczonej roli kobiety we współczesnym jej społeczeństwie.

Postać Faith jest wielowymiarowa i bardzo realistyczna, jak zresztą każdy bohater w tej powieści. Dziewczyna to kontestatorka z genialnym umysłem, prawdziwy Sherlock Holmes uwięziony w ciele Elizabeth Bennet. Po stracie ojca, który nigdy nie odwzajemnił w pełni jej miłości, będzie musiała zmierzyć się z demonami, które po sobie pozostawił, a także zdecydować, ile ze swojej szlachetności jest w stanie poświęcić, aby poznać rozwiązanie zagadki.

Ta książka działa niczym czad, nie wyczuwasz zagrożenia, zanim będzie za późno i całkowicie pochłonie Cię fabuła. Oczekiwałam lekkiej i może trochę sztampowej młodzieżówki z wątkiem fantasy, a otrzymałam naprawdę świetnie napisaną, trzymająca w napięciu powieść, w której uświadczymy nawet odrobiny historii. Prawdziwa bomba! Nie lekceważcie Hardinge, ponieważ ta autorka ma talent i ogromną wyobraźnię.

Wasza Ariada :)

Książkę tę dostałam od Wydawnictwa Czarna Owca

18 komentarzy:

  1. Przyciągnęła mnie ocena, ale po zapoznaniu się z recenzją wiem, że muszę przeczytać tę książkę. Wspaniałe odniesienia i porównania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. O i to jest bardzo dobra propozycja dla mnie - gdzie rzeczywistość przeplata się z fantastycznym światem! Czytając recenzję przyszło mi do głowy luźne skojarzenie ze "Sklepikiem z marzeniami" Kinga, gdzie przedmioty karmiły się ludzkimi słabościami... Zachęca mnie także opisana w recenzji nieprzewidywalność akcji oraz nacisk na różnorodne emocje, które lektura wywołuje. Dziękuję za recenzję😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Już same porównane do Clovis LaFay. Magiczne akta Scotland Yardu przekonało mnie do tej książki. Na pewno będę musiała ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za łączeniem kryminałów z fantazy, lecz po przeczytaniu tej recenzji czuję się zaintrygowana. Może, gdy moje stosiki trochę zmniejszą się zajrzę do tej lektury.

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja uderze z innej strony! Ksiazka w ogole nie moja bajka, ale recenzja jest napisana genialnie. Nie urazajac nikogo, ale po niektorych opisach widac, ze ksiazka sie kurzyla na polce ;-) Chyle czola i czekam na wiecej takich wspanialych recenzji :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka zapowiada się intrygująco.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zachwycająca recenzja! Przeczytałam ją aż kilkakrotnie;) Taka, że aż chciałabym sięgnąć po tę książkę tu i teraz. Uwielbiam wątki kryminalne, a dodatek fantastycznego sprawia, że jest to książka inna niż wszystkie. Na duży plus dla mnie działa to, że postaci są realistyczne. Dziękuję za recenzję;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niedawno szukałam w księgarniach powieści tego typu, więc niezmiernie zacheciliscie mnie właśnie do tej jednej-jedynej. Figuruje już na pierwszym miejscu w mojej "liście" książek do przeczytania! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. 9/10 to faktycznie musi być perełka. Opis jest rzeczywiście skromny, ale recenzja zachęca. Masz racje pisząc, że lepiej mieć mniejsze oczekiwania niż później się rozczarować :)
    Kinga Wasiak

    OdpowiedzUsuń
  11. Zdecydowanie nie moja tematyka, ale może się skuszę i zajrzę do niej.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiedziałam, że to będzie świetna książka. Teraz na pewno szybciej się za nią zabiorę:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetna recenzja, zwyczajnie mnie oczarowała. Książka wydaje się intrygująca, zresztą już sam jej tytuł zaciekawia. Fantastyczne elementy wplecione do wiktoriañskiego świata to musi być przepis na sukces! Mam nadzieję, że lektura zostawi mi potężnego kaca i będzie warta zapamiętania.

    OdpowiedzUsuń
  14. Brzmi nieźle. To w sumie jest młodzieżówka czy nie? Zresztą nieważne, chyba i tak przeczytam, choć w zasadzie jestem już młodzieżówki za stara :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetna recenzja, mix fantasy i kryminału to prawdziwy rarytas, do tego jeszcze epoka elżbietańska, ehhh i jak tu nie przeczytać?

    OdpowiedzUsuń
  16. To mnie zachęciłaś. Poszukuję takich pereł wśród masy zalewających nas - czytelników - tytułów i ten, który zaprezentowałaś zdecydowanie wybija się na pierwszy plan. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której nie zwróciłabym na powieść uwagi, gdyż jest kwintesencją tego, co tak bardzo w książkach uwielbiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajnie, jak w książce są takie skrajnie pomieszane gatunki i tacy realistyczni bohaterowie. Chyba przeczytam...

    OdpowiedzUsuń
  18. Wow po takiej recenzji i opisie, cóż więcej dodać... dodać książkę na półkę do przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń