czwartek, 7 lipca 2016

Anna "Wilczo Głodna" Gruszczyńska - "To nie jest dieta"

Autor: Anna Gruszczyńska
Tytuł: To nie jest dieta
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Data wydania: 2016
Ilość stron: 240
Ocena: 7/10

Opis:

Hej, chciałabyś trochę w sobie zmienić, prawda? W sylwetce, głowie, życiu...
Ech, to takie trudne.

A co jeżeli Ci pokażę, że wcale nie? I że to może być najfajniejsza przygoda Twojego życia?
Wykonując ćwiczenia zawarte w tej książce, osiągniesz wymarzony rozmiar, a także nauczysz się myśleć wyłącznie pozytywnie!
Skąd to wszystko wiem? Z własnego doświadczenia.
Jako nastolatka też chciałam zrzucić parę kilo, lecz zamiast tego dopadły mnie potwory zaburzeń odżywiania i depresji. Zmagałam się z nimi przez wiele lat. I pokonałam je swoją sumienną, konsekwentną pracą. 
Teraz już wiem, co poszło nie tak, i chcę Ci pokazać, jak łatwo uniknąć pułapek odchudzania. 
Twoje wysiłki nie skończą się ani efektem jo-jo, ani innymi, poważniejszymi problemami.
To nie jest dieta to program, dzięki któremu odchudzisz swoje potwory: Lenistwo,Wygodnictwo, Strach… Kiedy one tracą swój ciężar, Ty tracisz kilogramy, w zamian zyskując energię życiową i błysk w oku.
Potrzeba tylko 30 dni, aby wygrać z potworami na zawsze! 
Bo zdrowie, witalność i mniejszy rozmiar to kwestia… przyzwyczajenia.
Będzie fun! Obiecuję.



Recenzja:

"To nie jest dieta" to nie kolejna nudna książka, w której autor udowadnia, że zrzucone kilogramy musimy okupić wieloma wyrzeczeniami, potem i krwią. Ta publikacja po części wpisuje się w popularny ostatnio nurt quasi-dzienników, które mają umożliwić odbiorcy rozwój jego kreatywności. "To nie jest dieta" łączy ze sobą funkcjonalność dziennika i zalety poradnika, a wszystko doprawione jest dużą dawką poczucia humoru i koloru! 

Ta książka to doskonała rozrywka, która zaskoczyła mnie w wielu kwestiach. Ona intryguje i w tym tkwi jej indywidualizm. Nie jestem ani fanką, ani zatwardziałą przeciwniczką takich "poradników" i podchodzę do nich z rezerwą. Zaryzykuję jednak stwierdzenie, że "To nie jest dieta" różni się od z pozoru jej podobnych produktów na rynku wydawniczym. Cieszą w niej oko przede wszystkim te kolorowe i zabawne elementy dekoracyjne. Autorka zachęca czytelnika do podjęcia swoistej zabawy. Mamy do dyspozycji naklejki z emotikonami, dużo wolnego miejsca, nasze osobiste przybory do rysowania i oczywiście wyobraźnię. Plan, który opracowała "Wilczo Głodna" jest banalnie prosty. Daje nam dużo swobody, ale też skutecznie motywuje do wysiłku i walki o zmiany.  

Autorka udowadnia, że diety często są demonizowane, a to dlatego, że kobiety nie potrafią się nimi cieszyć. To takie oczywiste, a jednak odkrywcze stwierdzenie. Anna Gruszczyńska pokazuje, że zmiana nawyków żywieniowych nie musi być nagła, a małe kroczki zaprowadzą nas do celu. Dieta może stać się naszą codziennością. Autorka ma dużo zasobów autoironii i dowcipu, ona bawi się z czytelnikiem i pokazuje mu, że mimochodem zmienia swoje życie.

Ten oryginalny dziennik pozwala nam skutecznie dokumentować postępy naszego wyzwania, co sprawi, że nie będziemy chcieli się z nim rozstać. Autorka przeprowadzi nas przez morze wątpliwości, braku chęci i bezsilności, które zechcą wyprowadzić nas na manowce dzięki codziennym dawkom ciekawostek i wpakowywanej do naszej głowy wiedzy o zdrowym stylu życia. To pozwoli nam lepiej zrozumieć swój organizm i jego potrzeby, a to już o krok od sukcesu!

Podpisuję się obydwoma rękami pod wszystkimi rekomendacjami tej książki. Dla opornych to może być konsekwentna terapia, która sprawi, że efekty będą zaskakujące. Podejmiecie wyzwanie? 

Wasza Ariada :)

Za książkę dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz