wtorek, 17 marca 2015

Wojciech Zajączkowski - "Rosja i narody. Ósmy kontynent"

Tytuł: Rosja i narody. Ósmy kontynent
Autor: Wojciech Zajączkowski
Wydawnictwo: MG
Rok wydania: 2015
Liczba stron: 256

Opis:
Dla każdego, kto pragnie zrozumieć Rosję minioną i współczesną, Rosja i narody Wojciecha Zajączkowskiego – historyka, dyplomaty, wieloletniego ambasadora w Rosji – jest pozycją obowiązkową. Zajączkowski pokazuje historię powstawania imperium rosyjskiego jako proces zawłaszczania i integrowania sąsiednich narodów. Z punktu widzenia Moskwy jest to proces dla tych krain i narodów wręcz zbawienny.
Kiedy dziś oglądamy relacje z Ukrainy, warto spojrzeć na działania Rosji w perspektywie aktywności wielowiekowej.Dla nas Polaków opisywany proces jest szczególnie ważny, ponieważ również nasz kraj kilkakrotnie znalazł się w sferze wpływów rosyjskich i to w bardzo różnych okresach historycznych (najpierw w wyniku rozbiorów jako część Rosji carskiej, a po drugiej wojnie światowej pod protektoratem Rosji sowieckiej).
Napisana wartkim stylem książka w wyjątkowy sposób pokazuje ciągłość i dyskontynuację polityki rosyjskiej na przestrzeni kilkuset lat, zmuszając czytelnika do przewartościowania wielu sądów na temat przeszłości tego ważnego polskiego sąsiada.



Recenzja:
Wojciech Zajączkowski jest polskim politologiem, działaczem państwowym i dyplomatą, a od 30 listopada 2010 roku ambasadorem w Moskwie. Ukończył studia historyczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, na swoim koncie ma m.in. takie publikacje jak Federacja czy rozpad Rosji? oraz Czy Rosja przetrwa do roku 2000? Książka Rosja i narody. Ósmy kontynent po raz pierwszy została opublikowana przez wydawnictwo MG w 2009 roku – wydanie, które recenzuję jest nowym wydaniem. W tym momencie warto wspomnieć, że pierwsze zostało opublikowane w języku czeskim i zdobyło nagrodę „Przeglądu Wschodniego”.

Imperium rosyjskie stanowi konglomerat różnych narodowości, zatem, ściśle rzecz ujmując, nie ma Rosji, lecz jest imperium.

 Każdy, kto choć trochę interesuje się Rosją, wie, że to nie jest jednolity kraj. Zawiera w swoich granicach dziesiątki podbitych narodów, które przyłączyła, ale z których asymilacją zmaga się po dziś dzień. Rosja jest tak naprawdę ostatnim wielkim imperium – nie ma już Rzymu, nie ma kolonialnych imperiów Francuzów czy Hiszpanów. Zajączkowski w swojej książce, którą określa mianem historycznego eseju, próbuje ukazać „nie-rosyjski wymiar dziejów Rosji oraz ciągłość procesów historycznych, które w niej zachodziły i zachodzą”. Skupia się w głównej mierze na tym, o czym pisałam wyżej – na podbojach Rosji i problemach z tożsamością narodową. Pisze też o początkach Rosji, o rozwoju imperium, o tym jacy ludzie je tworzyli. Ze względu na znajomość zarówno historii, jak i współczesnych realiów jego spojrzenie jest szersze i bardziej przenikliwe.
Książka jest ilustrowana, obrazki są czarno-białe, ale stanowią dobre dopełnienie do tekstu. Jak zwykle wydawnictwo MG zadbało o estetyczne i staranne wydanie. Gruba oprawa gwarantuje, że książka szybko się nie zniszczy, ale z drugiej strony, ze względu na spore wymiar, ciężko zabrać ją gdzieś ze sobą.
Przy wszystkich tych pozytywach i zapewnieniu na okładce, że książka jest napisana wartkim językiem, można by pomyśleć, że jej lektura będzie błyskawiczna. Osobiście czytałam ją bardzo długo. Może dlatego, że Rosja i narody nie jest typową powieścią o tematyce historycznej – to książka, którą napisał historyk, bardziej podręcznik niż lektura do poduszki. To prawda, można dowiedzieć się z niej mnóstwo rzeczy, ale trzeba nastawić się na powolną i wymagającą lekturę. Niemniej warto się na to zdobyć, by poznać historię Rosji.

Za książkę dziękuję wydawnictwu MG

1 komentarz:

  1. Ujj nie wiem czy zechciałabym przeczytać Rosję, niby wydaje się być interesujące, a jednak jakoś mnie odstrasza forma podręcznikowa :/

    OdpowiedzUsuń