sobota, 25 października 2014

Dezydery Kowalkowski - "Bielizna i czekoladki: serial, którego boi się polska telewizja"

Autor: Dezydery Kowalkowski
Tytuł: Bielizna i czekoladki: serial, którego boi się polska telewizja
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2014
Ilość stron: 298
Ocena: 6/10

Opis:

„Bielizna i czekoladki” to historia o ukrywaniu się, miłości i akceptacji siebie. Książka ta jest manifestem, który ma pokazać, że osoby homoseksualne funkcjonują na równych prawach we wszystkich momentach codzienności: w urzędach, w sklepach, w mediach, w opiece zdrowotnej oraz w kościele. Autor przedstawia różnorodną galerię postaci, począwszy od sfrustrowanej urzędniczki, przez ukraińskiego emigranta, skończywszy na wiecznie żądnym przygód emerytowanym pilocie. Lekturze towarzyszy humor, ironia i cięte riposty. Jak mówi jeden z bohaterów: "Życie to nie zabawa, ale pamiętaj, że najlepiej się bawić, póki się żyje".




Recenzja:

Jestem osobą tolerancyjną i zdecydowanie popieram to, że każdy człowiek powinien móc decydować sam o sobie. Co więcej, mogłabym powiedzieć, że cenię sobie takie indywidualności, które kroczą swoimi ścieżkami, które nie są za bardzo utarte,
Jeszcze niebawem pojęcie homoseksualizmu było odbierane jako obelga, jako nazwa choroby psychicznej, a każdy, kto miał inną orientację od hetero, był uznawany za kogoś gorszego - dziwaka, szaleńca i kogoś z marginesu społecznego. Teraz świat się zmienia. Jest coraz mniej tematów tabu. Ludzie coraz bardziej akceptują fakt, że pojęcie normalności zależy od tego, z której perspektywy ktoś na to patrzy.
Podobny sposób patrzenia na świat możemy dostrzec także w tym utworze. Ja natomiast zastanawiam się, dlaczego takich książek, poruszających tę tematykę, jest tak mało? W księgarniach roi się od różnego rodzaju romansów - dlaczego autorzy nie opiszą miłości np. dwóch facetów? Boją się reakcji społeczeństwa, które może być jeszcze zbyt ograniczone, żeby docenić ten pomysł? Czy raczej dlatego, że boją podjąć się tak ciężkiego, choć zarazem tak współczesnego, tematu?

"Bielizna i czekoladki" to historia dziesięciu skrajnie różnych person, które łączy jedno - orientacja seksualna. Warto wspomnieć też, iż jest to książka pisana w formie scenariusza serialu telewizyjnego - można więc dostrzec tu różnorodne scenki, w których biorą udział różne postacie.

Katarzyna Dymacz - w wielkim skrócie, jest ona kasjerką w sklepie osiedlowym, mająca 35 lat, mieszkająca ze swoją dziewczyną (nie ukrywa więc swojej orientacji). Jest ona fanką sportu i motoryzacji (typowa chłopczyca). Można by określić ją jako impulsywną, ciekawską i bystrą.

Arkadiusz Gwizdek - student medycyny, 23 lata, jego partner jest lekarzem i nazywa się Lucjan (tylko przyjaciele wiedzą o ich orientacji). Można powiedzieć, że Arkadiusz jest taką typową męską plotkarą. Dobrze, że chociaż wyglądem nadrabia...

Gora Józewski - nauczyciel, pochodzi z Ukrainy, nie ukrywa swojej orientacji. Ma sporo problemów finansowych i miłosnych, a jego fetysz wręcz mnie zabił: mianowicie Gora lubi zakładać kolie ze sztucznych diamentów, nie powiem... oryginalnie. 

Antoni Kopacz - ksiądz, 41 lat, z pochodzenia góral. Ukrywa swoją orientacje, jest autorem książki "Kościół w barwach tęczy", stały bywalec klubów gejowskich. Ma romans z synem swojej gosposi.

Marek Kowalski - strażak, 40 lat, typ macho, przesadnie dba o swój wygląd. W ciągu dnia jest dobry, pomocny... a nocami grzeszy, najczęściej szukając kogoś na przelotną przygodę. Ukrywa swoją orientację, od czasu do czasu nawet zaprasza dziewczyny na randki (żeby nie wzbudzać podejrzeń).

Maciej Matołek - syn właściciela fabryki makaronów, 32 lata, z zawodu technolog żywienia, pracuje jako fryzjer. Jest wesoły i żywiołowy, czasem aż za bardzo. Nie ukrywa swojej orientacji seksualnej. 

Jagoda Pierzyna - aktorka, 45 lat, mocno stąpa po ziemi, nie ma dla niej rzeczy niemożliwych. Kocha skandale i plotki, szczególnie, gdy są o niej. Jest bezpośrednia, nie ukrywa swojej orientacji. Wykłada w Akademii Teatralnej i często... podciąga oceny swoim uczennicą... oczywiście, jeżeli zgodzą się z nią spędzić trochę czasu.

Paweł Spec - 29 lat, prezenter telewizyjny, bardzo sławny zresztą. Na potrzeby brukowców spotyka się z Anną Drzazgą. Potajemnie występuje jednak jako draq queen - pseudonim "Liza S.". Oprócz tego można często spotkać go na gejowskich czatach internetowych.

Pan Stanisława (nie, to nie jest błąd!) - 78 lat, emerytowany pilot, mieszkający w domu spokojnej starości. Podrywa lekarzy i sanitariuszy. Często mówi do siebie w dwóch rodzajach - męskich i żeńskim. Nie ukrywa swojej orientacji.

Krystyna Tyczka - przed trzydziestką, pracuje w Urzędzie Skarbowym, typ szarej myszki. Bardzo ceni sobie organizację i perfekcję. Ma kota - Walenia. Ukrywa swoją orientację seksualną przed współpracownikami i szefem.

Uff, to tyle. Aż tyle, mogłabym rzec. Muszę docenić autora - odwalił kawał dobrej roboty tworząc tak wiele ciekawych bohaterów. Zdecydowanie nie da się z nimi nudzić. 
Pamiętajmy jednak, że jest to przedstawienie osób homoseksualnych w tzn. krzywym zwierciadle, z widoczną hiperbolizacją! 

Powinnam powiedzieć teraz parę słów o samym tekście - bardzo fajnie napisany, lekko, czyta się naprawdę szybko i przyjemnie. Duża dawka humoru, ironii, sarkazmu... czyli tak naprawdę mix wszystkiego, co lubię. 
Żałuję, że nie jest to "typowa" książka, oczywiście pod względem pisania - chociaż typową prozę przy tylu postaciach... byłoby ciężko połączyć wszystkie elementy. 
Jeszcze bardziej żałuję, że pozycja ta nie doczekała się realizacji. Chciałabym móc zobaczyć na ekranie, jak zostały ujęte te sytuacje. 

Nie podoba mi się okładka, nie lubię takich nawiązań seksualnych. Rozumiem, pasuje do treści (przynajmniej do części), rozumiem to, naprawdę. Ale dalej mnie to... odpycha w pewnym sensie. Zdecydowanie wolę bardziej delikatne i subtelne okładki, które nie zmuszają mnie od razu do wysunięcia wniosku, że perwersja będzie przeplatana perwersją (chociaż przeważnie jest tak, że tylko okładka taka jest, nie licząc romansów/erotyków, bo wtedy to zabieg celowy).

No cóż, nie mam pojęcia, co mogę jeszcze dodać. Polecam. Zachęcam do tego, żeby się zapoznać z tymi historiami, żeby je przemyśleć. Mam nadzieję, że autorowi uda się osiągnąć cel - trzymam za niego kciuki. 

Pozycję tę dostałam od Wydawnictwa Novae Res


3 komentarze:

  1. Temat naprawdę trudny, tak jak napisałaś, autorzy boją się pisać o takim typie miłości, a czasem taka miłość może być bardziej magiczna od heteroseksualnej. W dodatku pisana w formie scenariusza, jest dość nietypowanym zagraniem, muszę zapisać sobie tę książkę

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej mnie ta książka nie interesuje :)

    http://pasion-libros.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie, nie jestem zainteresowana. Jeszcze jakoś obyczajowe coś przeczytam, ale żeby komedia... nie. Zdecydowanie.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń