niedziela, 29 czerwca 2014

Jan Polkowski - "Głosy"

 
Autor: Jan Polkowski
Tytuł: Głosy
 Wydawnictwo: M
Data wydania: 2012
Ilość stron: 31
Ocena: 9/10

Opis:

"trudno wyliczyć wszystkie cudowne wcielenia" 

 Recenzja:

Przede mną nie lada wyzwanie. Książka, którą Wam prezentuję jest właściwie tomikiem wierszy. Nie byle jakich, na co wskazuje wysoka ocena.

Jan Polkowski prezentuje nam historie ofiar Czarnego Czwartku, czyli tragicznych wydarzeń z grudnia 1970 roku. Jeśli ktoś nie miał okazji obejrzeć filmu "Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł", to na pewno słyszał o tym wydarzeniu na historii. Strajki robotników, które rozpoczęły się tuż prze świętami Bożego Narodzenia, objęły całe Trójmiasto.
Najtragiczniejszym epizodem wydarzeń z 1970 roku był właśnie Czarny Czwartek. Właśnie wtedy zginęło szesnaście osób, które miały na tyle odwagi, aby przeciwstawić się komunizmowi. 

Jan Polkowski poświęcił swoje wiersze właśnie ofiarom Czarnego Czwartku. Pisał do konkretnych osób, a jednocześnie kierował swoje słowa do wszystkich ofiar przemocy na świecie. Jego wiersze są uniwersalne, wcale nie ograniczając się do opowieści o wydarzeniach grudniowych 1970. 

Nie znajdziecie tutaj krwi, żadnych nieprzyjemnych szczegółów. Smutek jest przedstawiony w wyrafinowany sposób. Autor heroizuje swoich bohaterów, a jednocześnie pokazuje ich ludzką twarz.

Nie ogranicza się do opisu śmiertelnych ofiar tragicznych wydarzeń, ale pokazuje też inny wymiar ofiary. Nazywa tak matkę, która straciła właśnie syna, a sama przeżyła. Życie ze świadomością, że pochowało się własne dziecko jest dla niej największym poświęceniem.

 "Śmierci się nie boję, jeśli należy do mnie."
 
Nigdy nie umiałam pisać wierszy, ponieważ to prawdziwa sztuka zawrzeć tysiąc różnych emocji w zaledwie kilkunastu słowach. Tak jest z tą książeczką. W rzeczywistych dwudziestu stronach, które zostały zapisane przez autora, skumulowało się milion przeżyć. 
Wasza Ariada :)


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu M


1 komentarz:

  1. Nie przepadam za poezją, tzn. może i lubię ale nie do końca rozumiem :(

    OdpowiedzUsuń