środa, 11 czerwca 2014

Cory Doctorow - "Mały Brat"


Autor: Cory Doctorow
Tytuł: Mały Brat
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2011
Ilość stron: 375
Ocena: 9/10

Opis:

Zamach bombowy w San Francisco wywraca spokojny świat Marcusa do góry nogami. Aresztowany wraz z grupą przyjaciół przez Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego trafia do tajnego więzienia. Gdy w końcu zostaje wypuszczony, odkrywa, że teraz żyje w państwie policyjnym, a każdy obywatel traktowany jest jak potencjalny terrorysta. Odtąd pragnie tylko jednego - zniszczyć DBW i odnaleźć zaginionego przyjaciela.
Mały Brat to porywająca powieść o walce z opresyjnym systemem w czasach virtual reality, cyberprzestrzeni i gier komputerowych. Wielokrotnie nagradzana (między innymi Nagrodą Campbella dla najlepszej powieści 2009 roku) i okrzyknięta fenomenem w Stanach Zjednoczonych.
Po przeczytaniu tej książki dobrze się zastanowisz, zanim znowu naciśniesz enter.

Recenzja:

Tę książkę przeczytałam ze względu na jej oryginalność. Pokażcie mi drugą taką powieść, która pokazuje świat cyberprzestrzeni w tak... profesjonalny sposób. Autor nie tylko wprowadza nas w świat Marcusa, ale także wie o czym pisze i robi to ciekawie. Główny bohater jest typowym nastolatkiem, jak to bywa w większości historii dla młodzieży. Lubi technologię, w zasadzie komputer nie ma przed nim tajemnic (w każdym razie wnioskuję tak po fakcie, że sam sobie go zbudował). Wiedzie udane życie, ma wierne grono przyjaciół, z którymi łączy go wspólna pasja - granie w ARG Harajuku Fun Madness. Pewnego dnia, razem z kumplem Darrylem, postanawiają pójść na wagary, aby "wypełnić misję" w powyższej grze. Nie jest to łatwe zadanie, a to dlatego, że nasi bohaterzy są objęci ścisłą kontolą. Obywatele USA zostali wyposażeni w nowe technologie, które służą (w teorii) ochronie ludności, a tak naprawdę śledzą każdy ich krok. Są to na przykład kamery rozpoznające chód, które znajdowały się w każdej szkole. Nasz sprytny Marcus ma jednak swoje sposoby na obejście tych zabezpieczeń, w skutek czego ostatecznie cała grupka przyjaciół - Van, Jolu, on i Darryl - znajdują się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Zaraz po spotkaniu w ustalonej lokalizacji, dzieje się rzecz, która zmienia ich życie. Terroryści wysadzają most Bay Bridge. Wszechobecna panika, ludzie biegający w tą i spowrotem, krzyki, płacz i zamieszanie w tym samym momencie sprawiają, że przyjaciele nie są w stanie myśleć. Udaje im się wydostać z rzeki ludzi, odkrywając tym samym, że Darryl został ranny. Starają się zatrzymać jadący wóz. Samochód staje, jednak zamiast nieść pomoc, bierze ich w niewolę.

Tak zaczyna się opowieść Marcusa o wojnie z własnym krajem, a właściwie to z DWB, czyli Departamentem Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który dla wielu jest przeciwieństwem bezpieczeństwa. Od tej chwili każdy obywatel jest potencjalnym przestępcą, nie wązne, czy to 5-latek, czy 55-latek.
Marcus żywi do nich szczególną nienawiść. Postanawia działać. Nie pomyślelibyście nawet ile może zrobić 17-latek, jeśli wie, że to co robi jest słuszne. On musi wygrać tę wojnę, inaczej w ógle by się w nią nie mieszał.

Wspaniała książka. Fenomen i przestroga. Ludzie mają rządzić swoim Rządem. Problem pojawia się, kiedy Rząd zaczyna rządzić po swojemu, niekoniecznie korzystnie dla społeczeństwa.

"Byli rewolucyjną armią, która chciała ustanowić zestaw zasad, z jakimi każdy mógłby się zgodzić. Życie, wolność i dążenie do szczęścia. Prawo ludzi do obalania ciemiężców." 

Wasza Ariada :) 

3 komentarze:

  1. Książkę mam ale boję się trochę tej technologii obecnej w książce. Z kolei Twoja wysoka nota i pozytywna opinia, daje mi do myślenia :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie bym przeczytała :))

    OdpowiedzUsuń