czwartek, 13 lutego 2014

Edyta Łysiak - "Tak się nie robi"


Tytuł: Tak się nie robi
Autor: Edyta Łysiak
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 342
Ocena: 5/10

Opis:
Kobieta nie powinna narzucać się facetowi. W tym widać pewną desperację. Taka panna chce od razu wyjść za mąż i strach się z taką związać, bo na pewno nie stosuje zabezpieczeń.
Marta, 35-letnia kobieta, podczas nieudanej zabawy sylwestrowej postanawia, że przyszłoroczny sylwester nie będzie już samotny. Zabiera się więc do realizacji swojego celu, poznając ludzi w różnorodnych miejscach, także na czatach, nie zawsze pisząc prawdę o sobie. Może dziś mi nie wychodzi przez to, że podaję się za nauczycielkę? Chyba one jednak nie mają wśród facetów najwyższego uznania, bo tyle jest wśród znajomych nauczycielek starych panien. Pewnie jeszcze cnotliwych w dodatku. No nic, jutro wymyślę coś innego. Może poszukam na forach internetowych, jaki zawód jest najbardziej fascynujący dla facetów…
Czy znalezienie chłopaka w przypadku, gdy już dawno przestało się być nastolatką jest proste? I czy tak naprawdę w życiu powinno chodzić tylko o to?

Recenzja:

Marta ma 35 lat, kota, wynajęte mieszkanie i postanowienie, że kolejnego sylwestra nie spędzi sama. Ale jak znaleźć faceta, gdy ma się tyle lat, gdy wszyscy znajomi dawno się ożenili  i już od dłuższego czasu mają nie tylko obrączkę na serdecznym palcu, ale i gromadkę dzieci na karku? Najlepiej zacząć szukać na czacie.

Marta rozpoczyna swoje poszukiwania od założenia kilku kont na portalach randkowych. W zależności od dnia jest Magdą, Anią lub po prostu Martą, ma 155 cm, 175 cm, jest blondynką lub brunetką, 35-latką albo 30-latką. Sympatyczna, melancholijna albo zgryźliwa – zależy od dnia, zależy od humoru. Przeważnie rozmawia z tymi samymi ludźmi, stałymi bywalcami chatroomów . Zwykle rozmowa kończy się szybko (powiedzmy na skont klikasz?), ale czasem znajdzie się ktoś ciekawy (i znający zasady ortografii… no przynajmniej te podstawowe) – wtedy rozmowa się przeciąga i, być może, dochodzi do spotkania. Najczęściej rozczarowującego, ale Marta się nie zraża. Jest zdeterminowana, by znaleźć faceta i nie cofnie się przed niczym (włączając w to szybkiego lodzika).

Tak się nie robi to powieść w stylu Bridget Jones. Sympatyczna i niespecjalnie rozgarnięta kobieta w wieku niebezpiecznie zbliżającym się do nieodwracalnego staropanieństwa szuka drugiej połówki, pakując się w różne dziwne sytuacje (jak choćby prawie-że-stosunek-w-oborze). Pani Łysiak skupiła się jednak nie tylko na damsko-męskich relacjach, opisała też całkiem nieźle stosunki rodzinne bohaterki, zwróciła uwagę na to, jak szybko można stracić w obecnych czasach pracę (i żadne wybiegi nie pomogą, bo jeśli nawet ominie nas zwolnienie z racji redukcji miejsc, to dyscyplinarne już nie).

Niby wszystko pięknie, ale coś mi jednak w tej powieści nie pasowało. Nie wiem, kto wymyślił, żeby wypowiedzi z czatu zapisywać od myślnika, ale to bardzo kiepski pomysł. Jeśli nie autorka, to redaktor mógłby wykazać się inicjatywą i wymyślić jakieś inne, lepsze rozwiązanie. Skoro już postarali się o ładną, przyjemną w dotyku okładkę, dlaczego nie zadbali bardziej o stronę edytorską? Dodatkowo rozumiem, że autorka pisząc z błędami ortograficznymi, interpunkcyjnymi, stylistycznymi i wszystkimi innymi, jakie istnieją, chciała oddać specyfikę języka,  którym posługują się użytkownicy czatów, ale właśnie z racji tego, że te wypowiedzi nie były w żaden sposób wyróżnione (oprócz wspomnianych myślników), wyglądało to źle i mnie osobiście denerwowało.

Do trzydziestki jeszcze sporo mi brakuje, dlatego problemy opisane w tej książce niespecjalnie mnie dotyczą. Zamiast z utratą pracy, będę mierzyć się z problemem jej znalezienia, rodzina jeszcze mnie nie wydziedziczyła, desperackimi poszukiwaniami faceta też nie muszę się martwić. Może dla pań w wieku zbliżonym do głównej bohaterki ta lektura okaże się idealna, mnie niestety nie porwała. Ot, taka sobie opowiastka z przewidywalnym zakończeniem. Można przeczytać, ale można też nie czytać.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Novae Res

2 komentarze:

  1. Nic ciekawego, ostatnio jest przesyt takich książek moim zdaniem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z racji, że znam autorkę - chętnie przeczytam tę książkę.
    kolodynska.pl

    OdpowiedzUsuń