czwartek, 11 lipca 2013

Carolyn Jess-Cooke - "Zawsze przy mnie stój"

Autor: Carolyn Jess-Cooke
Tytuł: Zawsze przy mnie stój
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte
Data wydania: 2011
Ilość stron: 320
Ocena: 10/10

Opis: 

Poruszająca opowieść o trudnych wyborach, przebaczeniu i nadziei.
Obok nas istnieje świat, którego nie dostrzegamy.
Ktoś w każdej sekundzie walczy o Twoją duszę.
Zamknij oczy i poczuj dotyk Anioła.
Margot po śmierci wraca na ziemię jako swój własny Anioł Stróż. Od tej chwili będzie świadkiem wszystkich błędów, jakie popełniła w życiu, i każdej zgubnej decyzji, którą podjęła.
Czy zdoła ocalić siebie i miłość swojego życia? Czy aby ratować tych, których, kocha, będzie gotowa zawrzeć pakt z demonem i zdobyć się na największe poświęcenie?

Recenzja:


Czy chcielibyście kiedyś dostać drugą szansę ? Chcielibyście naprawić wszystkie swoje życiowe błędy i niepowodzenia ? Na pewno. A teraz pomyślcie sobie, że dostajecie taką szansę. Możecie "przeżyć" to samo jeszcze raz, tylko lepiej. Tylko, że to nie Wy dokonujecie tych wyborów. To nie Wy podejmujecie ostateczne decyzje. Wy tylko podpowiadacie dobre rozwiązania. Wy pomagacie, nie wybieracie. Jesteście powiernikami prawidłowych decyzji, ale nie możecie do nich zmusić. Jesteście Aniołami Stróżami samego siebie.

Margot dostała szansę. Narodziła się na nowo i jako Ruth pragnęła zamienić życie swojej podopiecznej z koszmaru w istny raj. Jednak to tak nie działa. Trzeba uważać, ponieważ niektórych rzeczy nie da się tak poprostu zmienić. Tym mieszaniem, zmienianiem elementów, można wprowadzić niezłe zamieszanie. Musimy się pogodzić z myślą, że nie na wszystko mamy wpływ. Nie jesteśmy przecież Bogiem. Jesteśmy tylko Jego posłańcami. Mamy być obecni tam, gdzie On nie może. Mamy go "zastępować", tak aby każdy człowiek mógł się poczuć osobiście chroniony. Bóg wyposarzył nas w liczne środki, które mają pomóc w opiece nad człowiekiem.

Kiedy czytałam "Zawsze przy mnie stój" w głowie miałam tylko jedną myśl - "Chciałaby tak sprawnie posługiwać się słowem, jak autorka tej książki." Co chwilę musiałam przerywać czytanie, ponieważ z ust nieustannie wyrywało mi się - "Ach", czy "Hmm". Artystka dawkuje fakty, dlatego z biegiem stron dowiadujemy się coraz to nowych rzeczy. Zostawia duże pole dla wyobraźni, abyśmy mogli sami wczuć się w rolę Anioła. Na początku autorka powieści zostawia nas z pytaniem - "Co takiego przydarzyło się Margot ?", którego wyjaśnienie poznamy dopiero na samym końcu.

Szczerze powiedziawszy pierwszy raz spotykam się z aniołami, które zostały przedstawione w taki sposób. Dotychczas książki o podobnej tematyce mnie odrzucały, ponieważ dobrze znany kanon głosił, że anioł powinien być wykreowany na istotę doskonałą, wręcz powalającą swoim pięknem i mocą. Tutaj mamy do czynienia z pięknem kryjącym się pod maską brzydoty, siłą owianą tajemnicą niemocy. W tej powieści aniołowie nie mają pełnej władzy nad wyborami ludzi, których otaczają opieką. Są pokazani jako ulegli, wierni przyjaciele, którzy służą dobrą radą. Aniołowie w tej niesamowitej książce posiadają ludzkie uczucia. Kochają i cierpią. Cieszą się i płaczą. Wzruszają się i złoszczą.

Cała historia, którą autorka przedstawiła w "Zawsze przy mnie stój" jest niezwykle prawdziwa. A jakie książki najbardziej przemawiają do człowieka, jak nie te, z którymi może się utożsamić ?
Ale, co jest najwspanialszego w tej opowieści ? Moim zdaniem, to, że nie ma wyraźnej granicy między fikcją, a rzeczywiśtością. To, czy uwierzycie, że Aniołowie Stróżwie czuwają nad nami zależy wyłącznie od Was.

Ja dopatrzyłam się w tej zykłej opowieści niezwykłego przekazu. To my możemy być Aniołami Stróżami. Możemy być wiernymi przyjaciółmi, powiernikami sekretów. Ale przede wszystkim możemy pomagać w podjęciu ważnych życiowych decyzji. Komu ? To już zależy tylko od tego, kto w danym momencie będzie nas potrzebował. Żaden człowiek nie zasłużył na samotność.

Usłysz śpiew Anioła,
Usłysz jego wołanie.

Wasza Ariada :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz